Quantcast
Channel: Montownia Ody
Viewing all 509 articles
Browse latest View live

Pomysły na Wielkanocne dekoracje i ozdoby

$
0
0
 
Ostatnio zauważyłam, że sporo osób trafia na mojego bloga po wpisaniu w wyszukiwarkę haseł


Widać, że myślicie już o Świętach Wielkanocnych i szukacie w sieci pomysłów i tutoriali na samodzielnie wykonane ozdoby.  Postanowiłam więc zebrać w jednym miejscu linki do wszystkich wykonanych przeze mnie i opublikowanych na tym blogu wielkanocnych robótek. 

Część postów zawiera obrazkowe tutoriale, w niektórych zamieściłam swoje schematy albo linki do schematów, z których korzystałam. A część postów to po prostu wykonane przeze mnie prace na bazie ogólnodostępnych szablonów.


































I to na razie wszystko:) Sukcesywnie będę uzupełniała ten post o linki do prac, które na pewno pojawią się jeszcze przed tegorocznymi Świętami.


Pozdrawiam serdecznie

Jak z tekturowego pudełka zrobić estetyczny pojemnik na drobiazgi?

$
0
0
Porządkując swoje miejsce do szycia stwierdziłam, że pasmanterię i dodatki krawieckie mam pochowane w różnych kartonach, pudełkach po butach, pojemnikach, które nie wyglądają zbyt ładnie. Postanowiłam trochę "podrasować" tekturowe pudła, ubierając je w bawełniane pokrowce. Wyszło tak: 
 


Jak zmienić tekturowe pudełko w taki pojemnik?


Potrzebne będzie:
- tekturowe pudełko lub dość sztywny karton - na przykład po butach,
- tkanina bawełniana,
- kawałek grubszego sznurka,
- klej (najlepiej klej na gorąco, z pistoletu, może być także np. Magic),
- 2 podkładki metalowe,
- taśma klejąca,
- miarka, nożyczki, szpilki, itp.


Brzegi tekturowego pudełka warto wzmocnić taśmą klejącą.


Zmierzyć podstawę oraz wysokość pudełka. Potrzebujemy trzy wymiary, oznaczone na zdjęciu jako a, b, i h. U mnie a=31cm, b=24cm, h=13cm.


Z bawełnianej tkaniny skroić dwa prostokąty o wymiarach a+2cm i b+2cm. Będzie to podstawa pojemnika - z zewnątrz i wewnątrz. Moje dwa prostokąty miały wymiary 33cm x 26cm. 

Potrzebny jeszcze będzie pas materiału na boki pudełka. Jego długość obliczamy w następujący sposób: 2x dłuższy bok podstawy (a) plus 2x krótszy bok podstawy plus 2cm na szew. Wysokość to 2x wysokość pudełka (h) plus 3cm. Mój pas  materiału ma długość równą 2x31cm plus 2x24cm plus 2cm = 112cm i wysokość 2x13cm plus 3cm = 29cm.

Uff, najtrudniejsze mamy a sobą ;)


Teraz należy złożyć pas materiału prawą stroną do środka i przeszyć krótki bok w odległości 1cm od krawędzi.


Jeden z dwóch prostokątów spiąć szpilkami z krawędzią zszytego pasa tkaniny - prawą stroną do prawej, tak jak na  zdjęciu.


Przeszyć na maszynie w odległości 1cm od krawędzi.


Odwrócić na prawą stronę. Otrzymaliśmy coś w rodzaju worka z prostokątną podstawą.


Na pudełku zaznaczyć dwa otwory, przez które później przeciągniemy sznurek. Ostrym szpikulcem przebić tekturę na wylot, powiększyć otwór na tyle, żeby sznurek przeszedł dość ciasno.


Został nam jeszcze jeden prostokąt. Odmierzyć po 1,5cm z każdej strony, podwinąć, zaprasować i przeszyć blisko krawędzi.


Włożyć pudełko do uszytego "worka", zawinąć wolną krawędź do wewnątrz pudełka.


Naciągając tkaninę, kawałek po kawałku przyklejać wolny brzeg tkaniny do dna pudełka.


Należy naciągać materiał podczas przyklejania żeby się nie marszczył i zwrócić szczególną uwagę na narożniki.


Pozostało jeszcze przykleić ostatni prostokąt do dna pudełka...


... i właściwie pojemnik na drobiazgi mamy gotowy :)


Ponieważ mój pojemnik będzie umieszczony na półce w regale, to do jego wyciągania przydatny będzie uchwyt, który zrobimy z przygotowanego wcześniej kawałka grubego sznurka. Musimy przebić na wylot tkaninę w miejscach, gdzie wcześniej zrobiliśmy otwory.


Żeby wzmocnić i ładnie wykończyć krawędzie dziurek, przykleiłam w miejscach dziurek zwykłe metalowe podkładki, które podebrałam z  warsztatu męża ;)


Teraz przez dziurki wystarczy przewlec sznurek i oba końce zawiązać na supły po wewnętrznej stronie pudelka.


Gotowe! Zwykłe tekturowe pudełko niewielkim kosztem zamieniło się w estetyczny pojemnik na drobiazgi.


Pojemniki idealnie mieszczą się na półkach regału. Zrobię sobie jeszcze kilka sztuk, żeby pochować tasiemki, zamki, nici i inne krawieckie drobiazgi :)



Pozdrawiam serdecznie

Jak uszyć zajączka - woreczek na wielkanocne prezenty?

$
0
0
Kiedy zobaczyłam u Judith woreczki z uszami, które przypominają zajączki, postanowiłam uszyć podobne i podarować na Wielkanoc pewnej trójce rodzeństwa. W woreczkach jak się okazało mieści się całkiem sporo czekoladowych jajeczek i innych słodkości :)


A że zrobiłam trochę zdjęć, to niejako przy okazji powstał tutorial w polskiej wersji. 


Od czego zacząć?


Przygotuj kawałki kolorowych tkanin bawełnianych i wąską wstążeczkę lub tasiemkę w pasującym kolorze. Schemat, który znajdziesz na samym dole tego postu wydrukuj w formacie A4. Możesz oczywiście zmniejszyć albo zwiększyć format jeśli potrzebujesz woreczka w innym rozmiarze.


Wykrój ze złożonego jak na schemacie materiału prostokąt o wymiarach 22 x 17cm (po rozłożeniu 44 x 17cm). Będzie to wierzchnia strona woreczka. Drugi taki sam prostokąt wykrój z innej tkaniny w pasującym kolorze. Wytnij również po 2 pary uszu z dwóch różnych tkanin.


Zszyj uszy pozostawiając niezaszyty dół, zetnij czubek i natnij tkaninę prostopadle do linii szycia uważając, żeby nie  przeciąć szwu. Dzięki temu uszka po przewróceniu na prawą stronę będą się ładnie układały. 

Uwaga
Uszka pierwszego zajączka szyłam z dość sztywnych tkanin, więc po uszyciu ładnie sterczały. Przy drugim zajączku okazało się, że tkanina jest zbyt wiotka i uszka oklapły. Dlatego do uszek dwóch następnych zajączków włożyłam odrobinę wypełnienia do poduszek (silikonowej kulki). Ale myślę, że równie dobrze można przed wycięciem uszek naprasować na tkaninę flizelinę lub uszyć uszka z podwójnie złożonego materiału, żeby były sztywniejsze. 


Przewróć uszy na prawą stronę, rozprasuj. Dół uszu podwiń do środka i zaprasuj.


Prostokąty przeznaczone na wierzch i podszewkę woreczka złóż na pół prawą stroną do środka. Od góry z obu stron odmierz 6cm i oznacz te miejsca szpilkami (na schemacie te miejsca są zaznaczone poprzecznymi kreseczkami). Zszyj boki woreczków do miejsc zaznaczonych szpilkami.


Woreczki po uszyciu są płaskie. Żeby nadać woreczkom objętości, boczny szew połóż na linii złożenia materiału na dnie woreczka, powstanie trójkąt, który przeszyj prostopadle, do szwu bocznego. Im dalej od czubka trójkąta będzie szew, tym woreczek będzie bardziej pękaty. Ja uznałam, że odległość 3cm wystarczy.


Tak samo przeszyj drugą stronę woreczka. Na zdjęciu poniżej widać lepiej sposób złożenia woreczka i przeszycia rogów.  W taki sam sposób uszyj drugi woreczek.


Górne części obu woreczków złóż prawymi stronami do siebie i zepnij szpilkami.


Zszyj dookoła pozostawiając z jednej strony ok. 5cm niezaszyte. Przez ten otwór przewróć woreczki na prawą stronę.


Wsuń jeden woreczek w drugi, zaprasuj boki i górną krawędź.


Górną krawędź z jednej strony złóż na pół, zepnij szpilkami i przeszyj, starannie zabezpieczając brzegi.


Górną krawędź drugiej strony woreczka złóż na pół, ułóż uszka i zepnij szpilkami. Przeszyj starannie, zwracając uwagę, żeby przestębnować wszystkie warstwy materiału. W ten sposób zaszyjesz otwór przez który przewinęłaś woreczek na prawą stronę i otwory w dolnej części uszek.


Przygotuj dwa kawałki wstążki atłasowej albo tasiemki w pasującym kolorze o długości po ok. 40cm.



Przy pomocy agrafki wciągnij tasiemkę w tunel jednej strony woreczka a następnie w drugi tunel i zawiąż oba końce. Drugą tasiemkę przeprowadź przez tunele w drugą stronę, tak żeby wiązanie wypadło z drugiej strony.


Pociągnij za tasiemki, góra woreczka się zmarszczy i powstanie zajączek ze sterczącymi uszkami :)






Schemat uszatego woreczka po kliknięciu powiększy się. Można go pobrać i wydrukować w dowolnym rozmiarze.



Pozdrawiam  serdecznie

Wielkanocne podkładki pod kubek

$
0
0
Z malutkich kwadracików (jakieś 7 x 7cm), których akurat zostało mi sześć, uszyłam komplet małych podkładek pod kubek. Użyłam też kawałków miętowej bawełny w białe groszki, żółtej tasiemki zygzakowej i dosłownie kawałeczków żółtej bawełny w białe groszki, w odcieniu idealnie pasującym do zygzakowej tasiemki.  


Obrazeczki naszyłam ściegiem zygzakowym na miętową bawełnę, miejsce naszycia przykryłam tasiemką zygzakową.


Po oblamowaniu podkładki mają wymiary16 x 16cm, czyli idealnie pasują pod kubek.


Podkładki będą drobnym, niezobowiązującym upominkiem Wielkanocnym :)




Pozdrawiam serdecznie

Dwustronny komplet pościeli dla Martynki

$
0
0
Dla małej Martynki, która jest co raz bardziej aktywna i ciekawa otaczającego ją świata,  uszyłam komplet kolorowej dwustronnej pościeli ze zwierzątkami :)


Do uszycia pościeli wykorzystałam metrowy kawałek pięknej bawełny z motywem owieczki, którą kupiłam kiedyś zupełnie przypadkowo, bo spodobały mi się te przyciągające oko mocne, nasycone kolory.


U góry powtarzał się motyw z owieczkami, ale o wiele mniejszymi. Odcięłam więc ten fragment, a w to miejsce doszyłam pas bladoróżowej bawełny, żeby kołderka miała odpowiednią długość.



Fragment tkaniny z małymi owieczkami w sam raz nadawał się na poduszkę :)


Drugą stronę pościeli uszyłam  z bawełny o spokojniejszej, bardziej stonowanej kolorystyce, z nadrukiem wesołych zwierzątek afrykańskich.


Na zdjęciu poniżej widać drugą stronę poduszki. A właściwie powłoczki na poduszkę. Ponieważ powłoczka ma niestandardowy wymiar, więc z kawałka flizeliny bez kleju uszyłam poduszkę w pasującym rozmiarze i wypełniłam ją kulką silikonową.


Gotowa pościel ma wymiary: kołderka 95 x 115cm i poduszka 60 x42cm. Tak wygląda komplet pościeli z jednej strony...


... i z drugiej strony. Jedna kołdra i jedna poduszka, ale jakby dwa różne komplety pościeli ;)


Pościel zapakowana, za chwilę trafi do pudełka i na pocztę. Mam nadzieję, że dotrze do Martynki na czas :)



PS. Uczestniczyłam we wspaniałej i bardzo motywującej akcji Uwalniania tkanin z szafy. Niestety Zapomniana Pracownia zawiesiła akcję, ale ja postanowiłam ją kontynuować. Wszystkie materiały, które wykorzystałam do uszycia tego kompletu pościeli uwolniłam ze swojej szafy :)



Pozdrawiam serdecznie

Komplet pościeli dla małego miłośnika koni

$
0
0
Martynka dostała pościel w owieczki, więc jej starszy braciszek, Tymek nie mógł być gorszy ;) Ponieważ jest zafascynowany końmi, a ja akurat w szafie miałam kawałki tkanin w piękne, realistyczne konie, to postanowiłam i jemu uszyć komplet pościeli.


Niestety półmetrowy kawałek świetnej bawełny firmy Elizabeth's Studio, który kupiłam kiedyś w tym sklepie, składał się tylko z ośmiu paneli. A do uszycia kołderki potrzebowałam przynajmniej dziewięciu. Zdecydowałam więc, że dziewiąty brakujący prostokąt wytnę z innej tkaniny, ale też z końmi, z bawełny firmy Timeless Treasure z tego sklepu  :)


Prostokąty miały wymiar 24x 28cm, więc po zszyciu kołderka byłaby za krótka i prawie kwadratowa, dlatego wszystkie rameczki i rozszycia poziome zrobiłam szersze niż poziome i w ten sposób udało mi się gotową kołderkę trochę wydłużyć ;)


Z tej samej tkaniny, z której wycięłam centralny prostokąt w kołderce, uszyłam powłoczkę na poduszkę (podobnie jak w przypadku kompletu dla Martynki, samą poduszkę też uszyłam i wypełniłam silikonową kulką).


Tak wygląda komplet pościeli z jednej strony - tej najważniejszej, bo w konie ;)))


Na spód kołderki i poduszki specjalnie kupiłam 2 metry bawełny w słodkie jeżyki.


Tył pościeli jest gładki, bez żadnych rozszyć.


Kołderkę przepikowałam tylko w szwach i oblamowałam lamówką w kolorze tła. Gotowa pościel ma wymiary: kołderka 115 x 135cm i poduszka 60 x42cm.


Zapakowana w celofan i pasującą kolorystycznie kokardę, została wysłana do przyszłego właściciela i pewnie jutro już będę wiedziała czy prezent się spodobał?



Szyjąc pościel dla Tymka uwolniłam z szafy tkaniny w konie, resztki brązowej bawełny i około metrowy kawałek zielonej bawełny w białe kwiatuszki.


Pozdrawiam serdecznie

Poduszka z Misią baletnicą

$
0
0
Potrzebowałam na już prezentu dla dwuletniej dziewczynki. Wszystkie sklepy dziś zamknięte, bo święto. Poszperałam więc trochę na Pinterest, znalazłam fajną poduszkę z Misią w tiulowej spódniczce i postanowiłam uszyć podobną. 

Otworzyłam więc swoją przepastną szafę z przydasiami, wyjęłam kawałek różowej bawełny w groszki (bo wiadomo, że małe dziewczynki uwielbiają różowy kolor), znalazłam też cieniutki filc na ciałko Misi, kawałek białego tiulu, wstążki i pomponiki.

W ciągu godziny powstała taka oto podusia. Po południu zostanie wręczona i mam nadzieję, że spodoba się małej Asi :)






Podusię uszytą w całości z przydasiów wyciągniętych z szafy zgłaszam do akcji uwalniania tkanin organizowanej przez Zapomnianą Pracownię.


Pozdrawiam serdecznie

Poduszki z motywem indiańskim

$
0
0
W związku ze zbliżającymi się urodzinami Tymka, postanowiłam własnoręcznie uszyć dla niego prezent. Na drugie urodzinki dostał quiet book i był to prezent trafiony w dziesiątkę, bo Tymek bawi się książeczką do dziś :)

A co może spodobać się trzylatkowi? Wymyśliłam sobie, że tym razem uszyję dla niego kompletne indiańskie tipi. Oprócz samego namiotu ma być mata, która zapewni ciepło i bezpieczną zabawę, dwie miękkie poduszki (na wypadek, gdyby wódz plemienia Tymek zdecydował się do namiotu zaprosić squaw, czyli swoją małą siostrzyczkę). No i koniecznie muszę zrobić łapacz snów :)

Wybrałam tkaniny bawełniane w odcieniach bieli, błękitu i chabru. W sklepie Otula.pl  wypatrzyłam przepiękne panele z dzianiny pętelkowej, wprawdzie przeznaczone na odzież dziecięcą, ale kto powiedział, że z dzianiny nie można uszyć poduszek? ;)  

No i właśnie od poduszek zaczęłam szycie urodzinowego prezentu :)


Panele o wymiarach 40 x 45cm przycięłam w kwadrat i doszyłam ramki o szerokości 5cm.



Plecki poduszek zrobiłam z dwóch różnych tkanin. Pomyślałam sobie, że pewnie Tymek udostępni siostrze jedną z poduszek, więc dzieciaczki będą od razu wiedziały, która jest czyja :)


Poduszki są zapinane na zamek pościelowy wszyty na dole powłoczki - jedna taśma zamka doszyta jest do dolnej krawędzi plecków poduszki, druga taśma zamka wszyta jest w centymetrową lamówkę.


Wkłady poduszkowe o wymiarach 45 x 45cm uszyłam z flizeliny (bez kleju oczywiście) i wypchałam silikonową kulką.  

Zaczęłam od drobiazgów, jutro będę szyła coś większego - matę do tipi. Mata ma mieć wymiary 120 x 120cm, bo taką podstawę będzie miało gotowe tipi.


Serdecznie pozdrawiam

Mata do indiańskiego tipi

$
0
0
Wczoraj uszyłam poduszki do tipi, a dziś matę, czyli "podłogę" do tipi. Gotowa mata ma wymiary 120 x 120cm.


Na środek maty wybrałam błękitną bawełnę, którą obszyłam ramą o szerokości 15cm z tkaniny w etniczne wzory w odcieniach niebieskiego i chabru. Właśnie z tej tkaniny planuję uszyć pokrycie tipi.


Na spód maty wybrałam chabrową, gładką bawełnę. Środek wypełniłam podwójną warstwą  silikonowej ociepliny. Całość przepikowałam w szwach i obszyłam szeroką chabrową lamówką.


W trakcie wszywania lamówki, w narożnikach zaszyłam 30-centymetrowe odcinki bawełnianego sznurka. Sznurek wszyję też w narożnikach u dołu tipi. Sznurki będzie można związać, dzięki czemu mata nie będzie się przemieszczała podczas zabawy.


Jutro mam w planie zrobienie łapacza snów, który zawiśnie u góry, na przedniej ścianie tipi. A szycie samego tipi zostawiam sobie na nadchodzący weekend...


Pozdrawiam serdecznie

Pocieszanka dla Martynki

$
0
0
Kto czytał moje poprzednie posty ten wie, że szyję właśnie urodzinowy prezent dla Tymka. W weekend planuję uszyć najważniejszą część prezentu, czyli tipi.  Na pewno zajmie mi to więcej czasu niż jedno popołudnie.

Tak więc, żeby nie marnować czasu, dziś uszyłam drobny prezent dla siostrzyczki Tymka - Martynki. Żeby nie było jej smutno, że nie dostała prezentu - uszyłam dla niej stworka - pocieszankę. Przedstawiam  królewnę Tolę :)


Tola ma różową filcową koronę, jak na królewnę przystało i dość duże szeleszczące uszy (tu doskonale sprawdził się pocięty w paski rękaw do pieczenia).


Takie uszka są świetne do ciumkania i ciągania, podobnie jak ogonek z bawełnianego sznurka ;)))


Oczka, pyszczek i "rumieńce" wycięłam z filcu, źrenice oczu są z małych guziczków, solidnie przyszytych mocną nicią syntetyczną, więc na pewno nie da się ich łatwo oderwać...


Długie ręce i nogi są mięciutkie, bo wypełnione silikonową kulką (podobnie, jak całe ciałko stworka). Mam nadzieję, że pocieszanka przypadnie Martynce do gustu? To się okaże już niedługo ;)



Królewnę Tolę uszytą w całości z materiałów z szafy zgłaszam do akcji Uwalniania tkanin u Zapomnianej Pracowni.


Pozdrawiam serdecznie

Łapacz snów do indiańskiego tipi

$
0
0
Już jutro będę szyć tipi, a dziś zrobiłam ostatni element dekoracyjny - łapacz snów, który zawiśnie nad wejściem do tipi. 

Amulet ten ma chronić śpiącego przed marami sennymi. Dlaczego "łapacz snów"? Bo złe sny mają być wyłapywane przez oczka łapacza, a następnie, wraz z pierwszymi promieniami słońca, spłynąć po piórach i wstążkach by odejść w niebyt. Niektórzy wierzą, że łapacz snów powieszony przy wejściu staje się tarczą, która chroni domowników przed wszelkim złem, które miałoby przekroczyć próg domu.

Myślę, że niezależnie od swojej skuteczności, łapacz snów będzie fajną ozdobą indiańskiego tipi :)


Do wykonania łapacza snów użyłam obręczy metalowej o średnicy 18cm, serwetki szydełkowej, kordonka oraz wstążeczek, koralików i piórek.


Wykonanie łapacza polega w zasadzie na połączeniu wszystkich elementów i pełna dowolność jest tu jak najbardziej wskazana :)  Najbardziej pracochłonne było obszycie obręczy - nie owijałam obręczy kordonkiem, ale przy przy użyciu igły i kordonka obszyłam obręcz ściegiem dzierganym. Na przymocowaną do obręczy serwetkę ponaszywałam koraliki, u dołu poprzywiązywałam wstążki i kordonek, na które ponawlekałam różne koraliki, malutkie pomponiki i piórka.


Piórka były białe (bo tylko takie miałam), jednak ostatecznie zdecydowałam się ich końce zanurzyć w niebieskiej farbce do tkanin. Po wypłukaniu i wysuszeniu udało mi się uzyskać efekt, jak na pierwszym zdjęciu :)


Pozdrawiam serdecznie

Indiańskie tipi na trzecie urodziny Tymka

$
0
0
Skończyłam szycie wszystkich elementów i wreszcie mogę pokazać kompletne tipi, które dostanie Tymek :)


Zdecydowałam się połączyć wzorzystą tkaninę z gładką bawełną chabrową, z której uszyłam górę tipi (mniej więcej 1/4 wysokości). Użyłam też tkaniny w biało-niebieski zygzak do odszycia wejścia do tipi i wewnętrznej strony rolety w oknie.


Podczas szycia tipi korzystałam ze świetnego tutorialu z etiblog.com.pl. Znalazłam różne tutoriale, ale tylko na etiblog jest pięknie pokazane, jak skroić dół i górę klinów, żeby potem nie było problemów z podłożeniem. Moje tipi ma również podstawę 120x120cm, ale kije których użyłam mają 180cm długości, więc tipi wyszło mi odrobinę wyższe ;)



Wejście do tipi uszyłam "na zakładkę", więc kiedy poły wejścia są swobodnie opuszczone, nie rozchylają się. No chyba, że zawieje silny wiatr ;)
 

Na górę tipi uszyłam zapinaną na rzep opaskę z ćwiartki koła, która stanowi dodatkową ozdobę.


Na jednym z boków zdecydowałam się zrobić okienko, które można "zamknąć" opuszczając roletę. Udało mi się tak dopasować wzór, że po opuszczeniu rolety z daleka praktycznie nie widać, że jest tam okienko ;)


Nie szyłam troczków, tylko wykorzystałam sznurek bawełniany w kolorze granatowym i białym. Oprócz wejścia do tipi i rolety w oknie, które można otworzyć podwiązując je wszytym sznurkiem, również matę, czyli dno tipi mocuje się na sznurki. 

W rogach maty i wewnętrznych narożnikach tipi wszyte są sznurki. Gdy są zawiązane, mata nie przesuwa się, poza tym stabilizuje się wejście do tipi. Przy próbie rozstawienia tipi na panelach wejście do tipi "rozjechało się" na prawie 140cm. Pewnie można by było założyć gumowe nakładki na kijki, ale wystarczy włożyć i przywiązać matę, by tipi odzyskało prawidłowy wymiar i kształt.


Poniżej na zdjęciach widać kompletne tipi w całej okazałości :)


Rzut okiem do wnętrza tipi...
 


Uszycie tipi nie jest trudne, szyło mi się bardzo fajnie, praktycznie same długie, proste odcinki. Trochę zabawy było z okienkiem, bo nie chciałam zwykłego odszytego otworu, ale wymyśliłam sobie białą ramę i szprosy - jak widać udało się :)

Jednak podczas składania tipi napotkałam na pewien problem. Po rozpakowaniu okazało się, że dwa z czterech kijów są krzywe, wygięte w łuk. Bardzo żałowałam, że nie sprawdziłam ich wcześniej, a ponieważ nie miałam już czasu na reklamację i ewentualną wymianę, zdecydowałam się te dwa krzywe kije dać do tyłu tipi. Nie rzuca się za bardzo w oczy, chociaż tkanina nie jest tak naciągnięta, jak powinna. Z ostatecznego efektu jestem jednak zadowolona :)


I jeszcze małe podsumowanie.

Do uszycia kompletnego tipi zużyłam:
- 4 kije o średnicy 2,2cm i długości 180cm,
- 4 m tkaniny w etniczne wzory,
- 2,5 m tkaniny chabrowej,
- 1 m tkaniny w biało-niebieski zygzak,
- 1 m tkaniny błękitnej,
- resztkę białej bawełny,
- 2,4 m ocieplacza silikonowego (miałam cienki, więc użyłam podwójnego),
- 5 m sznurka bawełnianego granatowego,
- 4 m sznurka bawełnianego białego,
- kawałek taśmy rzepowej,
- 2 panele z motywem indiańskim z dzianiny.
- 2 zamki błyskawiczne do poduszek,
- obręcz metalowa, serwetka szydełkowa, kordonek, wstążki, piórka i koraliki na łapacz  snów.

Pozostaje mi tylko spakować tipi, co pewnie ze względu na nietypowe gabaryty łatwe nie będzie ;) No i znaleźć firmę kurierską, bo z tego co słyszałam, to poczta nie przyjmuje paczek dłuższych niż 150cm.

Za kilka dni będę już wiedziała, czy Tymkowi prezent się spodobał. Mam nadzieję, że tak :)


Pozdrawiam serdecznie

Przepis na syrop lawendowy

$
0
0
Po jesiennym dość radykalnym, odmładzającym cięciu lawendowych krzewów, miałam obawy najpierw czy lawenda się zazieleni, a później czy zakwitnie. Ale jak się okazało niepotrzebnie. Po cięciu krzaczki mają zgrabny półkolisty kształt i lawenda kwitnie w najlepsze. Zachwycam się jak co roku tymi fioletowymi kwiatuszkami, a przede wszystkim ich oryginalnym, subtelnym zapachem. 

W poprzednich latach z lawendowych kwiatków (lub przy ich użyciu) zrobiłam:
- woreczki na suszoną lawendę  (klik tu i tu),
- lawendowe wrzeciona, czyli fusetki (klik tu),
- ciasteczka cytrynowo-lawendowe (klik tu).

A w tym roku postanowiłam zrobić aromatyczny syrop lawendowy. Jego przygotowanie jest bajecznie proste, więc warto go zrobić - nie tylko dla walorów smakowych, ale również w celach leczniczych. 




Syropu lawendowego można  używać do naleśników, ciast, lodów i deserów, do herbaty i kawy. Koniecznie spróbujcie, kawa z dodatkiem syropu lawendowego jest genialna!

Mało kto jednak wie, że syrop z lawendy działa leczniczo - korzystnie wpływa na układ nerwowy, uspokaja i pomaga zlikwidować skutki stresu, ułatwia zasypianie, przyspiesza wydzielanie soków trawiennych co sprzyja odchudzaniu, działa rozluźniająco na mięśnie, łagodzi bóle brzucha i wzdęcia, pomaga w leczeniu infekcji i stanów zapalnych pęcherza.

Róbmy więc syrop lawendowy, póki czas :)



SYROP Z KWIATÓW LAWENDY

Składniki:
- szklanka świeżych kwiatów lawendy
- 1 litr wody
- 1 kg cukru
- sok z 3 cytryn

Wykonanie:

Kwiaty lawendy zalać dwiema szklankami wrzącej wody, przykryć i pozostawić, żeby napar ostygł. Przecedzić przez gęste sitko lub gazę. Kwiatki staną się blado-sine, gdyż oddadzą kolor i aromat naparowi.
Do pozostałej części wody wsypać 1kg cukru, zagotować mieszając aż rozpuści się cukier. Do syropu dodać napar z lawendy i sok wyciśnięty z trzech cytryn (sok z cytryny wzmocni kolor syropu). Zagotować.  

Wrzący syrop lawendowy rozlać do wyparzonych słoików, zakręcić, odwrócić do góry dnem i włożyć pod kocyk żeby powoli ostygł.






Latem będę używać syropu lawendowego do przygotowania lemoniady lawendowej - pysznego napoju, świetnie gaszącego pragnienie w upalne dni :)

Lemoniada lawendowa


Do 1/2 szklanki wody dodać 1 łyżkę syropu lawendowego, plasterek cytryny i kostkę lodu. Wymieszać, można dodać sezonowy owoc dla dekoracji. I to wszystko, prawda, że proste?





To co, zrobicie syrop lawendowy? Bardzo Was do tego zachęcam :)


Pozdrawiam serdecznie

Hipcio, moje pierwsze amigurumi

$
0
0
Właściwie to nie wiem, dlaczego nigdy wcześniej nie zrobiłam żadnej szydełkowej maskotki? Podstawowe sploty przecież znam, udało mi się nawet zrobić mały okrągły dywanik ze sznurka i większy, bardziej skomplikowany dywan do sypialni

Już dawno temu zachwyciłam się szydełkowymi zabawkami, zwanymi amigurumi. Samo słowo amigurumi pochodzi z języka japońskiego, powstało z połączenia dwóch słów ami - coś zrobionego na szydełku lub na drutach, i nuigurumi - maskotka. Na swoim Pintereście mam całkiem sporą kolekcję wzorów amigurumi, ale jakoś nie miałam odwagi zacząć. Zostałam jednak poproszona o zrobienie hipopotama według konkretnego wzoru i po prostu nie mogłam odmówić :)


Wzór pochodzi z kwartalnika Anna Specjalna "We love Amigurumi" nr 1/17. Znalazłam tam więcej ciekawych wzorów. Szczególnie zauroczyła mnie żyrafa z ogromnymi oczami, więc pewnie niedługo zacznę ją robić. Muszę tylko przejrzeć swoje włóczkowe zapasy ;)


Do wykonania hipopotama użyłam włóczki "Kotek" w kolorze niebiesko-turkusowym nr 16-2215 i resztki niezidentyfikowanej włóczki w kolorze ecru. Robiłam podwójną nitką, zużyłam niecałe 200g włóczki.


Gotowy hipcio w pozycji siedzącej ma 26cm wysokości. Na zdjęciu poniżej widać, że jest dość spory :)





Pozdrawiam serdecznie

Maki, chabry i rumianki - czyli "domowe" polne kwiaty ;)

$
0
0
Z kawałków wstążki, włóczki i drucika zrobiłam kwiaty polne - maki, chabry i rumianki. No dobrze, rumianki mało przypominają te prawdziwe, ale ładnie wyglądają wśród maków i chabrów ;)


Podczas robienia kwiatów korzystałam z filmików na youtube:





A tak kwiatki wyglądają z bliska :)




Do kilku kwiatków zamiast drucika przymocowałam gumkę albo zapięcie. Powstały więc kwiatowe ozdoby do włosów i broszki :)


Kwiaty w wazonie będą wyglądały "prawie jak żywe", kiedy dodam do bukietu trochę suchych kłosów zbóż. A na razie lepiej wyglądają na prawdziwej łące, wśród traw ;)



Pozdrawiam serdecznie
https://4.bp.blogspot.com/-mhVo2C9X9RI/WV6V22hrNMI/AAAAAAAAHn4/Kqut37_yuFsIf8Y_3QyGSbP05YtUDMB2wCKgBGAs/s1600/sygnaturka1.png



Świąteczne poduszki z bałwankami

$
0
0
Podobnie jak w zeszłym roku o tej porze, wyjęłam ze swojej przepastnej szafy z przydasiami tkaniny z motywami świątecznymi :) Tym samym rozpoczęłam trwający u mnie miesiąc, sezon na szycie ozdób, dekoracji i przede wszystkim prezentów z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia.

Na dobry początek uszyłam trzy poduszki z aplikacjami bałwanków. Aplikacje są identyczne, a powłoczki różnią się tylko wzorem tkaniny bazowej.


Do uszycia tych aplikacji wykorzystałam lekko zmodyfikowany szablon bałwanka z zeszłorocznego postu z podkładkami świątecznymi.


Powłoczki w przedniej części są podszyte cienką warstwą ociepliny, która uwypukla aplikację i warstwą batystu, którego zadaniem jest ukrycie lewej strony aplikacji.




Powłoczki mają gładkie "plecy" i zamek pościelowy wszyty w dolnej krawędzi i ukryty pod maskującą zakładką.

 
Poduszki obszyłam lamówką w kolorze zielonym, bo właśnie te dwa kolory - czerwony i zielony są dla mnie najważniejszymi świątecznymi kolorami :)

Na  zdjęciach poniżej dokładniej widać detale aplikacji - do zdobienia  bałwanka wykorzystałam cekiny, koraliki i włóczkowe pompony.



Poduszki przeznaczone są na prezenty dla trójki rodzeństwa. Mam nadzieję, że się im spodobają :)





Następne w kolejce do szycia czekają filcowe bombki - zawieszki. Ale o tym w następnym poście :)



Pozdrawiam serdecznie

Filcowe bombki czyli leciutkie zawieszki na choinkę

$
0
0
W ubiegłym roku też szyłam zawieszki filcowe - domki z grubszego, technicznego filcu. Szyło się ciężko, więc co się dało, to przykleiłam klejem na gorąco. W końcu trzeba sobie ułatwiać życie ;)

W tym roku wybrałam cienki filc, z którym bardzo ładnie się pracuje. Można maszynowo ponaszywać większe elementy, co znacznie przyspiesza pracę. A przy tym szwy stanowią dodatkowy element dekoracyjny :)


Uszyłam komplet składający się z sześciu bombek o średnicy 9 cm. Dlaczego tak nietypowo? Bo spodeczek, którego użyłam do narysowania równiutkich kółek miał taką średnicę... 


Bombki są dwustronne - prawa i lewa strona jest identyczna. To oznacza, że tak naprawdę uszyłam nie 6 a 12 okrągłych zawieszek, które ostatecznie połączyłam parami ;)


 Na zdjęciu powyżej bombki w trakcie naszywania większych elementów i ręcznego dekorowania.


Do ozdobienia bombek użyłam muliny, drobnych koralików, pomponików, satynowych kwiatuszków, cekinów i lureksowego sznureczka.


Chociaż szyło się te bombeczki bardzo przyjemnie, to jednak kolejne będę szyła z odrobinę grubszego filcu. To znaczy same kółka. Zauważyłam, że podczas wypychania obszytych ściegiem drabinkowym bombek, filc, z którego wycięte były kółka faluje, załamuje się, co nie wygląda zbyt ładnie.


W każdą bombkę wszyłam więc tekturkę, która usztywniła całość i uratowała bombki.  Ale tak, jak wspomniałam, kolejne bazy kolejnych zawieszek skroję ze sztywniejszego filcu (jednak nie aż tak sztywnego, jak techniczny).


Bombeczki już spakowane poleciały w długą podróż, mam nadzieję, że zdążą na Święta?




Pozdrawiam serdecznie

Pomysły na Boże Narodzenie - ozdoby i dekoracje

$
0
0
Już na początku listopada zauważyłam zwiększony ruch na swoim blogu. W większości były to przekierowania z wyszukiwarek, gdzie wpisywaliście głównie takie hasła:
  • choinka 3D z materiału jak uszyć
  • jak zrobić mikołaja
  • bombki styropianowe jak ozdobic
  • jak uszyć podkładki na święta
  • karczochowy mikołaj z montowni
  • bombki karczochowe tutorial
  • jak uszyc świąteczne maty
  • jak uszyć filcowe bombki
  • jak zrobić bombki ze wstążek 
  • Boże Narodzenie szablony
  • jak ozdobić bombkę serwetką
  • gnomy skrzaty jak uszyc 
i jeszcze wiele innych, dotyczących świątecznego rękodzieła.

Widać, że myślicie już o Świętach Bożego Narodzenia i szukacie w sieci pomysłów i tutoriali na samodzielnie wykonane ozdoby.  Postanowiłam więc zebrać w jednym miejscu linki do wszystkich wykonanych przeze mnie i opublikowanych na tym blogu bożonarodzeniowych robótek. 



Część postów zawiera obrazkowe tutoriale, w niektórych zamieściłam swoje schematy albo linki do schematów, z których korzystałam. A część postów to po prostu wykonane przeze mnie prace na bazie ogólnodostępnych szablonów, które być może Was też zainspirują.

Post będzie aktualizowany w miarę, jak będą powstawały kolejne świąteczne ozdoby i dekoracje.


























 Bombki styropianowe decoupage




Pozdrawiam serdecznie

Kołderka i lisek Chytrusek dla Celinki

$
0
0
Dla malutkiej Celinki, która przyszła na świat kilka miesięcy temu w rodzinie leśnika, uszyłam "leśną kołderkę". Tkanina bawełniana z nadrukiem w wesołe liski, drzewa i grzybki nadawała się idealnie :)


Leśną tkaninę obszyłam szeroką ramą z żółtej bawełny w białe groszki. A całą kołderkę wykończyłam zieloną lamówką w białe choinki.




Drugą stronę kołderki uszyłam z pasującej tematycznie tkaniny w drzewka i jeżyki :)


Uszyłam również dla Celinki małego liska - mięciutką przytulankę. Wykrój znalazłam na tej stronie.






Prezent już pojechał do Celinki. Mam nadzieję, że polubi liska Chytruska ;)



Pozdrawiam serdecznie

Rogaliki drożdżowe z nadzieniem

$
0
0
Kiedyś wydawało mi się, że ciasto drożdżowe jest trudne do zrobienia, wymaga długiego wyrabiania no i nie zawsze się udaje. Ale z czasem zaczęłam piec drożdżowe strucle makowe z przepisu mojej Mamy, placek drożdżowy według przepisu mojej Teściowej,  pachnące jagodzianki i nagle okazało się że nie taki diabeł straszny ;)

Tym razem upiekłam drożdżowe rogaliki z nadzieniem z robionego latem dżemu z czarnej porzeczki.



ROGALIKI DROŻDŻOWE Z NADZIENIEM

ROZCZYN
- 5 dag drożdży
- 1/2 szklanki ciepłego mleka
- 2 łyżki mąki
- 1 łyżka cukru

Wkruszyć drożdże do ciepłego mleka, dodać mąkę i cukier. Dobrze wymieszać i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.

CIASTO DROŻDŻOWE
- 1/2 kg mąki
- 1/2 szklanki cukru
- 3 żółtka
- 10 dag masła
- skórka otarta z 1/2 sparzonej cytryny
- szczypta soli



Masło roztopić. Żółtka utrzeć z cukrem i szczyptą soli do białości, dodać skórkę z cytryny. Do przesianej mąki dodać utarte żółtka, wyrośnięty rozczyn, a na koniec przestudzone roztopione masło. Dokładnie wyrobić ciasto, aż będzie odchodzić od ścianek naczynia. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 30 minut do wyrośnięcia.

Kiedy urośnie, dzielimy ciasto na 3- 4 części (im więcej części, tym mniejsze będą gotowe rogaliki), każdą wałkujemy na kształt koła i tniemy na 8 części aby powstały nam trójkąty. Na podstawę każdego trójkąta nakładamy dowolne nadzienie. Zwijamy od najszerszej do najwęższej strony i kształtujemy rogalik. Rogaliki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i smarujemy rozmąconym jajkiem (ja wykorzystałam do tego celu białko pozostałe z ciasta). Pieczemy w temp. 180°C około 20 minut.


Swoje rogaliki przed włożeniem do pieca posypałam sezamem, można też użyć maku lub posypać kruszonką.  Zamiast tego, można upieczone rogaliki polukrować, polać roztopioną czekoladą lub po prostu oprószyć cukrem pudrem.


Jest to przepis uniwersalny, bo za każdym razem można mieć inny smak rogalików - w zależności od użytego nadzienia i sposobu ich udekorowania :)

Do nadziewania rogalików można użyć:
- powideł lub dżemu,
- masy serowej,
- budyniu, 
- masy orzechowej,
- nutelli, 
- masy makowej :)




Pozdrawiam serdecznie
Viewing all 509 articles
Browse latest View live